Wyszukałem dla Was kilkadziesiąt użytecznych? przedmiotów, dostępnych na stronach z chińskimi towarami. Do pokoju, łazienki, kuchni i nie tylko. Niektóre z nich są moim zdaniem całkowicie absurdalne. Na początek kilka rzeczy do kuchni, które postanowiłem przetestować. Kolejne tematyczne odsłony już wkrótce.
Krajacz do kiwi
Przyznam, że byłem bardzo sceptycznie nastawiony do tego „urządzenia”. Niesłusznie. Dołączony nożyk jest raczej niepotrzebny, możecie przekroić owoc zwykłym nożem. Korzystając z pozostałej części otrzymacie cztery kawałki z dokładnie wydrążonej połówki kiwi. Lubię ten owoc, nie podoba mi się, że tak klei się do rąk przy obieraniu. Dzięki temu „wynalazkowi” ten problem odpada.
Moja ocena 6/6
Saszetki do herbaty i ziół
Podobno herbaty ekspresowe to najgorszy sort tego napoju. Jeżeli nie lubicie fusów, czy parzycie zioła, te torebki mogą Wam pomóc . Nie ma żadnej filozofii we wsypaniu paru łyżeczek do saszetki i zawiązaniu. Jeżeli wcześniej używaliście zaparzaczy, odpadnie Wam problem ich mycia. Same saszetki są porównywalne jakościowo do tych od najdroższych herbat ekspresowych. Może na wyrost wierze, że te chińskie woreczki są odpowiednie dla naszego zdrowia.
Moja ocena 5/6
Krajacz do bananów
Ten zwykły kawałek plastiku ma Wam pomóc w pokrojeniu banana. Mnie nie uwiódł. Z uwagi na kleistość owocu, niektóre kawałki trzeba wypychać palcem. Do tego „ręczne” mycie tego „nożyka” nie należy do przyjemnych. Banana musicie dopasować do formy. Szybciej będzie nożem.
Moja ocena 3/6
Krajacz do cebuli
Ten kuchenny pomocnik ma Wam pomóc w pokrojeniu cebuli na talarki. Szpikulce, które wbijamy w cebulę, są bardzo ostre i trzeba się z nimi obchodzić ostrożnie. Potem trzeba „wjechać” nożem w wąskie szpary. Dużo trudniej niż samym nożem, a talarki nie wychodza jakoś super idealnie.