Bałkański miszmasz

Wrocław ma swoje krasnale, Kopenhaga i Warszawa syrenkę, Berlin niedźwiedzia itd. W stolicy Macedonii –Skopje jest chyba wszystko. Gdy po raz pierwszy zbliżałem się do centrum miasta moje oczy latały jak szalone, ogarniała mnie coraz większa wesołość a do ust wchodziło pełne zdziwienia oooooooo !!! Będę szczery temu oooooooooooo…. towarzyszyło wszystkim znane brzydkie słowo. W 2010 roku kosztem 500 milionów euro Macedończycy postanowili przebudować swoją stolicę, tworząc nową „metropolię”. W wyniku nowej zabudowy powstało wiele monumentalnych budowli, ogromnych pomników, kosztownych fontann, jest nawet replika paryskiego Łuku Triumfalnego.
Dla wielu turystów nowe budowle są kiczowate i kontrowersyjne. Trudno jednak wobec unikalnego pomieszania stylów i atrakcji być obojętnym. Podobno te atrakcje za dobre pieniądze i pod dyktando władz tworzyli uznani architekci. Weźmy ogromną fontannę z rzeźbą Aleksandra Wielkiego. Wielki Posąg na koniu stoi jakby na wielkiej ozdobnej tortownicy, którą na dole „pilnują” wojownicy i lwy. Jak przystało na fontannę od dołu leje się tu woda. Woda leje się też z „tortownicy”. Aby wszystko było bardziej „efektowne” od czasu do czasu efektownie plują też lwy.

Centrum jest pełne bardzo europejsko wyglądających kawiarni i restauracji. I jest naprawdę przepysznie. Zwłaszcza jeśli lubicie kuchnię bałkańską. Mimo tych metropolitalnych inwestycji centrum Skopje jest uroczo prowincjonalne, i to jest jego zaletą. Mieszkańcy bardzo lubią tu turystów. Tych polskojęzycznych prawie kochają. Nasz kraj tylko jako jeden z trzech w Unii Europejskiej uznaje nazwę Macedonia.

Macedonia właśnie bardzo ciężko się dogaduje z Grecją w sprawie nazwy. Dotychczas Grecy głośno protestowali przeciw nazywaniu Państwa powstałego w wyniku rozpadu Jugosławii taką samą nazwą jak historyczna kraina Grecji. W wyniku greckich nacisków to małe państwo musi się posługiwać na arenie międzynarodowej dość upokarzającą nazwą FYROM ( ang. Former Yugoslav Republic of Macedonia) co po polsku oznacza Była Jugosłowiańska Republika Macedonii. Polska uznaje nazwę Republika Macedonii.

Skopje jest pełne orientalnego uroku, gdzie mieszają się religie i kultury. Tu odwiedzicie dom narodzin Matki Teresy z Kalkuty. Odwiedzając tutejszą dzielnicę muzułmańską Carsija z uliczkami wypełnionymi kawiarniami i straganami mamy wrażenie przeniesienia się na inny kontynent. Tutejszy bazar jest największym, na Bałkanach poza Stambułem. W stolicy Macedonii zobaczycie również kilka muzeów. Decydując się na wizytę w Muzeum Walki Macedońskiej czy tego chcecie czy nie jako towarzysza otrzymacie przewodnika. W trochę archaicznym Muzeum Miejskim mieszczącym się na dawnym dworcu kolejowym, zobaczycie ciekawą ekspozycję dotyczącą trzęsienia ziemi, które w 1963 roku spotkało Skopje. Stolicę Macedonii odwiedziłem przy okazji, korzystając z wizyty w Bułgarii. Przy powrocie busem do Sofii musiałem podstemplować bilet i pobrać zezwolenie na wejście na przystanki autobusowe. Pogubiłem się, ale swoją pomoc zaoferował ochroniarz, który zaprowadził mnie po pieczątkę. Jak się okazało nie było to to miejsce. Pracownica zamknęła „interes” i razem z ochroniarzem zaprowadziła mnie tym razem do prawidłowego biura. Wreszcie otrzymałem „peronówkę”. Dwie panie z biura i ochroniarz uroczyście doprowadzili mnie na przystanek. to się nazywa gościnność. Skopje wprowadza w dobry nastrój.