Uczniem byłem nierównym, dla wielu zdolnym, z pewnością leniwym. Królowa nauk – matematyka nigdy nie była moją pasją. Było z nią różnie. Czasem lepiej czasem gorzej. Raz już gorzej być nie mogło, czyli byłem zagrożony. Postanowiłem się ratować i dostałem tydzień czasu, aby przygotować się do poprawki. Wiele mi w ten sądny tydzień wychodziło jednak najmniej nauka. Znajdowałem setki sposobów, żeby się od niej uwolnić. Dzień przed była pełna mobilizacja jednak wszystko mi się zaczęło mieszać i niewiele wchodziło do głowy. Nieprzygotowany stanąłem do poprawki. Nie miałem nic do stracenia. W umówiony dzień i godzinę zjawiłem się w szkole. Klasa była prawie pełna takich „geniuszy” jak ja. Pani profesor w dobrym humorze, wzywała każdego po kolei do tablicy. Pozostali uczestnicy głośno pomagali delikwentowi w rozwiązywaniu zadań. Nauczycielka udawała, że nie słyszy. Okazało się, że cała poprawka to wielka zabawa. Wystarczyło tylko być i zaliczone. Byłem szczęśliwy. Nadeszła moja kolej. Przestało być miło. Wzajemne stosunki pomiędzy mną a panią profesor nigdy nie były łatwe, ale takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem. Na czas mojej odpowiedzi nauczycielka postanowiła wszystkich pozostałych uczestników poprawki poprosić o opuszczenie klasy. Zostaliśmy sami. W myślach już pogodziłem się z powtarzaniem roku, ale zanim to nastąpi postanowiłem się jeszcze kompromitować. Wtedy zaczęły się rzeczy dziwne. Pani profesor przedstawiła pierwsze zadanie. Ja je błyskawicznie i bezbłędnie rozwiązałem. Podobnie było z zadaniem drugim, trzecim, czwartym, piątym. Poprawka została przerwana słowami zdumionej nauczycielki „Idź już, bo jeszcze Ci piątkę będę musiała wstawić” ( wtedy obowiązywała skala ocen od 2-5). Poprawkę oczywiście zaliczyłem. Ludzki umysł jest naprawdę fascynujący. Nie wiem w jaki sposób nastąpił przypływ mojego „geniuszu”. Według swojej oceny nie byłem przygotowany na rozwiązanie takich zadań. Kilka lat wcześniej również w szkole miałem podobnie dla mnie niezrozumiałą sytuację. Tym razem było to zwykłe wezwanie do tablicy. Nawet nie pamiętam z jakiego przedmiotu. Zapisałem prawie całą tablicę. Pismo jak na mnie schludne, inne. Całe zadanie wykonałem prawą ręką, którą nigdy nie pisałem bo jestem leworęczny. Na szkolnej przerwie znów próbowałem pisać po tablicy prawą ręką, jednak jedyne co mi wychodziło to jakieś szkaradne kulfony.
-
Obraz Arcade XVI LaForma, 38 cm x 38 cm, Sfmeble 239,00 zł
-
Świecąca Cyfra deokracja, art-madam 79,99 zł
-
Froma do 10 ciasteczek na patyczku, Vivrehome 33,00 zł
-
Mata gra w klasy, 100 cm x 100 cm, Humbi 79,90 zł
-
Poszewka pikowanaz aplikacją cyfry, 40 cm x 40 cm, Pakamera 55,00 zł
-
Wazon do kwiatów, 20 cm, Designforhome 146,00 zł
-
Kubek Random, Fabrykaform 45,00 zł
-
Plakat typograficzny- Cyfra 7, 57 cm x 70 cm, Pakamera 99,00 zł