Kiedy mieszkańcom Rumunii reglamentowano prąd i w kraju panowała ogromna bieda, Nicolae Ceaușescu (prezydent Rumuni w latach 1967-1989) wraz z żoną Eleną (wicepremier Rumunii) korzystali z uroków życia w najlepsze.Ten komunistyczny dyktator, zwany Geniuszem Karpat posiadał 30 rezydencji w swojej ojczyźnie i kilkanaście apartamentów prezydenckich w ambasadach na świecie. Dziś turyści mogą zwiedzać główną rezydencję w Bukareszcie, w której małżeństwo mieszkało wraz z dziećmi. Przepych, bogactwo, bezguście (a raczej „guście” Eleny) naprawdę nie pozostawia nikogo obojętnym. Zwiedzamy tylko część z kilkudziesięciu najbardziej reprezentacyjnych pomieszczeń. Oprócz pokoi, łazienek widzimy też duży basen ogród zimowy, gabinety fizjoterapeutyczne, wielką garderobę. Mieszkańcy rezydencji nie marnowali czasu na oglądanie programu rumuńskiej TV, w której przez 2 godziny dziennie leciała propaganda i dzienniki. W sali kinowej oglądali zachodnie filmy i teleturnieje, które na żywo im tłumaczono. Nie wiem jak bym się czuł mieszkając w takich „pałacowych” wnętrzach, ale ocencie sami.
Jakby luksusowo
7
Lubię to
0
Słabe