Oddzielne pomieszczenia z łazienką i ubikacją . Tego kiedyś wszystkim posiadaczom nie wiadomo dlaczego zazdrościłem. To drugie pomieszczenie kojarzy mi się z dziwaczną modą, której nie znosiłem – dywanik koło muszli klozetowej i pokrowiec na deskę. Wszystko pod kolor. Pamiętacie? Nie jestem przesadnym czyścioszkiem, ale zawsze wydawało mi się, że te toaletowe ubranka nieładnie pachną. Ponoć Wi-Fi + komórka spowodowały ,że coraz więcej panów sika na siedząco. A co jeśli facet nie ma komórki?
Moda jakby minęła, nie widzę tego trendu w najbliższym otoczeniu. Sprawdzam w sieci i ciągle takie komplety są dostępne. Przeżywam nawet mały szok, bo trafiam na komplet, w którym mamy dodatkowe ubranko na spłuczkę.
Nie wyobrażam sobie za to łazienki bez dywaników kąpielowych. Po wyjściu z wanny czy spod prysznica to dla nóg naprawdę miła rzecz.